Polska potrzebuje nowej polityki inwestycyjnej – Instytut Sobieskiego apeluje o zmiany
Polityka inwestycyjna Polski wymaga nowego otwarcia – ocenia Instytut Sobieskiego. Składają się na to zarówno obecne wyzwania gospodarcze i międzynarodowe, jak również wyczerpywanie się dotychczasowych źródeł wzrostu PKB w Polsce oraz oferowanych dotąd zachęt inwestycyjnych. Z końcem przyszłego roku tracą ważność zezwolenia dla inwestorów przewidywane w ustawie o specjalnych strefach ekonomicznych (SSE) z 1994 roku. Zdaniem ekspertów instytutu potrzebna jest jasna deklaracja ze strony rządu, jak ten system wsparcia będzie dalej wyglądać.
O konieczności reakcji Instytut Sobieskiego pisze w raporcie „Włączmy silnik wzrostu. Nowy system wsparcia inwestycji po 2026”. Zdaniem jego autorów to ostatni moment na decyzje w tej sprawie.
– Po pierwsze, w przyszłym roku kończy się ustawa o specjalnych strefach ekonomicznych i inwestorzy nie wiedzą, co się z nimi dalej wydarzy. Po drugie, w tym roku weszły nowe ramy pomocy publicznej Unii Europejskiej, które sprawiają, że wszystko, co Polska dziś oferuje: ulgi podatkowe i granty, jest mniej atrakcyjne, a inni nie śpią. Czesi, Słowacy i Węgrzy dostosowali swój porządek prawny i dzisiaj już są w bezwzględnej konkurencji z nami. Po trzecie, poziom inwestycji zagranicznych w Polsce w ciągu ostatnich dwóch lat dramatycznie spadł, o ponad 55 proc. w 2024 roku względem 2023 roku. My zostajemy zdecydowanie w tyle nie tylko za państwami takimi jak Szwecja czy Francja, ale też za Słowakami, Czechami czy Rumunami. Coś z tym trzeba zrobić – mówi agencji Newseria Jadwiga Emilewicz, wiceprezeska Instytutu Sobieskiego.
Przepisy ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych z 1994 roku przewidują, że zezwolenia wydane w jej ramach – oraz związane z nimi ulgi podatkowe – tracą ważność 31 grudnia 2026 roku. Nowy system wsparcia działa dziś na podstawie ustawy o wspieraniu nowych inwestycji (określanej jako Polska Strefa Inwestycji, PSI), która reguluje warunki udzielania pomocy publicznej inwestorom dla nowych projektów.
Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich do Polski w ujęciu rocznym zmniejszył się ze 125,7 mld zł w 2023 roku do 56,5 mld zł w 2024 roku, co skutkowało spadkiem tego napływu w relacji do produktu krajowego brutto z 3,7 proc. do 1,6 proc. Eksperci Instytutu Sobieskiego wskazują, że ten znaczący spadek nie jest zjawiskiem odosobnionym w regionie, ale stanowi szczególnie bolesny cios dla polskiej gospodarki, która przez dziesięciolecia utrzymywała pozycję lidera w Europie Środkowo-Wschodniej pod względem atrakcyjności inwestycyjnej. Dlatego w ich opinii wymaga to natychmiastowej interwencji na poziomie polityki gospodarczej.
– Powinniśmy usprawnić i ujednolicić system zarządzania, w którym zwracamy się do inwestorów zagranicznych. Powinna się zmienić struktura specjalnych stref ekonomicznych. Proponujemy nie 14, ale pięć obszarów zarządzanych przez jeden podmiot. My wskazujemy Agencję Rozwoju Przemysłu, która byłaby nie tylko zarządzającym, ale także dostawcą kapitału, który może zainwestować w 200–300-hektarowe obszary, aby je uzbroić i być atrakcyjnym podmiotem dla inwestorów zagranicznych – wyjaśnia Jadwiga Emilewicz.
– Agencja Rozwoju Przemysłu, wsparta o element obsługi inwestora z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, mogłaby koordynować politykę inwestycyjną, nadzorować jej realizację, ale – co również istotne – wspierać kapitałowo regionalne, makroregionalne podmioty zarządzające strefami pod względem możliwości przygotowywania terenów inwestycyjnych i wyposażania ich w niezbędną infrastrukturę – precyzuje Paweł Kolczyński, ekspert Instytutu Sobieskiego i Proinvestor Advisors.
Propozycja zakłada stworzenie północnej strefy inwestycyjnej (skupiającej województwa zachodniopomorskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie), wschodniej (woj. podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie), centralnej (woj. mazowieckie i łódzkie), południowej (woj. opolskie, śląskie i małopolskie) oraz zachodniej (woj. dolnośląskie, wielkopolskie i lubuskie).
– To oznacza, że poprzez strefy, które w tym momencie mają dominujące znaczenie na terenie tych regionów, będziemy dokonywali konsolidacji oraz porządkowania własnościowego, kapitałowego. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, że część regionów może być poszkodowana ze względu na to, że stracą swoje autonomiczne, przypisane im strefy ekonomiczne. Chcemy, aby system makroregionalny był uzupełniony o 49, w oparciu o dawne województwa, oddziałów podmiotów zarządzających strefami. One byłyby centrami kompetencyjnymi i reprezentowały również wszystkie instytucje rozwoju, udostępniając całe know-how i wsparcie, jakie w ramach instytucji rozwojowych jest możliwe – wyjaśnia Paweł Kolczyński.
Dodatkowo ta struktura ma być uzupełniona również o sieć strategicznych parków przemysłowo-inwestycyjnych (minimum jeden na województwo) oraz stopniowe uzbrojenie i wyposażenie w infrastrukturę energetyczną.
– Optymalny scenariusz zakładałby, że w każdym z 49 oddziałów takie miejsce na inwestycje może zostać utworzone. To ważne, aby zaproponować wszystkim regionom w Polsce konkretne rozwiązania, które pozwolą pozyskiwać inwestorów. Może to nastąpić tylko w sytuacji, gdy będziemy mieli przygotowane tereny inwestycyjne, na których będą oni mogli rozpoczynać i prowadzić swoją działalność – mówi ekspert Instytutu Sobieskiego.
– Mówimy także o konieczności bardzo szybkiego przygotowania rozwiązań prawnych, które zaaplikują do polskiego systemu nowe ramy pomocy publicznej w taki sposób, aby podmiot inwestujący w Polsce, np. firma motoryzacyjna, która dzisiaj objęta jest minimalnym podatkiem globalnym 15 proc., nie musiał wliczać tego podatku, uzyskując u nas ulgi podatkowe – mówi Jadwiga Emilewicz.
25 czerwca br. Komisja Europejska przyjęła tzw. Clean Industrial State Aid Framework (CISAF), czyli nowe warunki udzielania wsparcia dla projektów przemysłowych i transformacji ekologicznej, które będą obowiązywać do końca 2030 roku. Raport wskazuje, że w świetle tych zmian konieczne staje się wypracowanie modelu stref 2.0 – nowoczesnych instrumentów strefowych, które będą konkurencyjne wobec istniejącej Polskiej Strefy Inwestycji i dostosowane do
