Kobiety w ciąży i młode matki wciąż dyskryminowane na rynku pracy. Trudniej im awansować i otrzymują niższe wynagrodzenia

admin
7 min czytnia

Kobiety w ciąży wciąż borykają się z dyskryminacją w pracy

Kobiety planujące ciążę lub będące w ciąży wciąż borykają się z ukrytą dyskryminacją na rynku pracy. Wiele z nich doświadcza ograniczeń w awansach, trudności w zatrudnieniu, a także niższych wynagrodzeń lub braku równych szans po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Co trzeci Polak zna przypadki kobiet, które były dyskryminowane z powodu macierzyństwa, a co piąty wie o zwolnieniach związanych z ciążą.

Sytuacja kobiet nie poprawiła się po wdrożeniu w Polsce unijnej dyrektywy work-life balance, która wprowadziła do polskiego prawa urlop opiekuńczy i wydłużyła urlopy rodzicielskie. Po drugiej stronie problemu są przedsiębiorcy, zwłaszcza mali, którzy nie mogą liczyć na rekompensaty za utrzymywanie stanowiska kobiety w ciąży lub wychowującej dziecka. Tymczasem kobiety w wieku rozrodczym coraz rzadziej podejmują decyzję o macierzyństwie. Współczynnik dzietności jest w Polsce o połowę niższy od minimum zapewniającego zastępowalność pokoleń.

– Często mówimy o przemocy wobec kobiet: seksualnej, ekonomicznej, o biciu. Mało się natomiast mówi o ukrytej przemocy, która dotyczy zwłaszcza tych kobiet, które są przed decyzją o zajściu w ciążę czy kobiet w ciąży. Często takie młode kobiety mają ograniczony awans, nie dostają pracy albo po powrocie z urlopu wychowawczego czy macierzyńskiego nie mają takich samych szans i możliwości jak inni – mówi w wywiadzie dla agencji Newseria Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej, posłanka do Parlamentu Europejskiego.

Z raportu „Rodzicielstwo w pracy”, opracowanego na zlecenie LiveCareer.pl, wynika, że 30 proc. badanych zna kobietę, która doświadczyła dyskryminacji w pracy z powodu bycia matką małych dzieci. W tym pytaniu odpowiedź twierdzącą najczęściej wskazywali młodzi dorośli, czyli osoby w wieku 18–25 lat (44 proc.). Co więcej, ponad 21 proc. Polaków zna kobietę, która została zwolniona z pracy z powodu bycia w ciąży. Niepokojącym trendem jest to, że im młodsi respondenci, tym częściej obserwują takie zjawisko – takiej odpowiedzi udzieliło 9 proc. ankietowanych w wieku co najmniej 59 lat oraz 37 proc. osób od 18. do 25. roku życia. Z danych opublikowanych na stronie Unii Europejskiej wynika, że we wszystkich krajach Wspólnoty w pracy czuje się dyskryminowanych 5,23 mln kobiet.

– Kobiety, które rodzą albo planują macierzyństwo, są traktowane jako pewne obciążenie dla wielu firm. Nie może być tak, że te kobiety mają mniejsze wynagrodzenie, że są częściej zwalniane albo nieprzyjmowane do pracy, bo potem takie kobiety w już dojrzałym życiu mają niższe emerytury – przekonuje Elżbieta Łukacijewska.

W maju 2023 roku na szczeblu unijnym została przyjęta tzw. dyrektywa w sprawie przejrzystości wynagrodzeń. Chodzi w niej o wzmocnienie stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości. Termin na jej implementację do prawa krajowego mija 7 czerwca 2026 roku.

Wcześniej, w 2019 roku Parlament Europejski przyjął przepisy ułatwiające godzenie pracy i życia prywatnego oraz wzmacniające prawa rodziców i opiekunów – tzw. dyrektywę work-life balance. Jej wdrożenie w 2023 roku do polskiego systemu prawnego przyniosło zmiany takie jak wprowadzenie urlopu opiekuńczego. Każdemu pracownikowi przysługuje dodatkowe pięć dni urlopu na opiekę nad członkiem bliskiej rodziny. Kodeks pracy zabrania też nakładania godzin nadliczbowych bez zgody pracownika, który jest rodzicem dziecka do ośmiu lat. Takiego rodzica nie można też zatrudniać w porze nocnej i w systemie przerywanego czasu pracy oraz oddelegować poza stałe miejsce pracy.

W ślad za tymi zmianami w prawach osób będących rodzicami małych dzieci nie poszły jednak zachęty czy rekompensaty dla pracodawców, którzy ich zatrudniają. W praktyce więc perspektywa, zwłaszcza mniejszych firm, wciąż sprowadza się do sytuacji, w której muszą oni utrzymywać stanowisko dla osoby, która przez wiele miesięcy nie świadczy dla nich pracy.

– Na pewno karanie nie jest żadnym rozwiązaniem, na pewno trzeba założyć pewne platformy, które pokazują takie sytuacje. Być może potrzebna byłaby rekompensata dla firm, które stykają się z takimi sytuacjami, że wydały olbrzymie pieniądze na szkolenia takiej kobiety i ona idzie na macierzyński i jest to być może dla takiej firmy problemem – przekonuje europosłanka.

Tymczasem, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, od lat systematycznie spada w Polsce współczynnik dzietności, wyrażany w liczbie dzieci na kobietę. W 2017 roku wynosił on 1,45, w 2023 roku – 1,16, a w 2024 roku – 1,11. Z opracowania opublikowanego przez Birth Gauge wynika, że w tym roku czeka nas kolejny spadek i wyniesie on 1,01, podczas gdy współczynnik dzietności zapewniający zastępowalność pokoleń wynosi 2,1. Aż 68 proc. respondentów przytaczanego wcześniej badania LiveCareer.pl w wieku od 18 do 25 lat jest gotowych odłożyć posiadanie dzieci z uwagi na swoje ambicje zawodowe.

– Powinien być wprowadzony specjalny status dla tych kobiet, które są w firmach w ciąży: wrócisz po macierzyńskim, to masz taką samą ścieżkę kariery, te same możliwości, te same szanse na awanse i podwyżki jak mężczyzna – podkreśla Elżbieta Łukacijewska.

W szczególnie złym położeniu są, jak podkreśla eurodeputowana, kobiety prowadzące mikroprzedsiębiorstwa na zasadzie jednoosobowej działalności gospodarczej. Zdarza się m.in., że Zakład Ubezpieczeń Społecznych wstrzymuje prawa do świadczenia macierzyńskiego z uwagi na krótki okres prowadzenia działalności gospodarczej przed zajściem w ciążę. ZUS interpretuje to jako prowadzenie fikcyjnej działalności tylko w celu uzyskania świadczeń, w szczególności jeśli deklarowana podstawa wymiaru składek, decydująca o wysokości świadczenia, jest maksymalna lub do niej zbliżona.

– Ja też się spotkałam z tym, że ZUS niejednej kobiecie uczynił, nie chciałabym powiedzieć, że piekło, ale duży stres, bardzo delikatnie o tym mówiąc. Kobiety, które prowadzą firmy, tworzą miejsca pracy, nie mogą być traktowane po macoszemu, mieć inne szanse, inne możliwości, gdy zachodzą w ciążę, gdy idą na urlop macierzyński, wychowawczy czy na chorobowe. Tutaj jest jeszcze wiele do zrobienia, chociaż powoli to się zmienia – przyznaje posłanka do Parlamentu Europejskiego z Platformy O

Udostępnij
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *