M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu

admin
3 min czytnia

Węgierska opozycja rośnie w siłę – czy Orbán straci władzę?

Przykład Węgier pokazuje, że procedura z artykułu 7 traktatu o UE dotycząca łamania praworządności traci na znaczeniu z powodu braku odpowiedniej większości i jednomyślności wśród państw członkowskich. Negocjacje nowego budżetu UE mogą stać się szansą na wprowadzenie zmian w sposobie finansowania, co pomogłoby ominąć centralny rząd. Czerwcowy marsz Pride w Budapeszcie wykazał, że społeczeństwo, szczególnie w stolicy, odwraca się od rządów Viktora Orbána. Nawet na prowincji zaczyna być widoczna rosnąca świadomość konsekwencji działań Fideszu przed przyszłorocznymi wyborami.

Procedura z art. 7 jest dosyć iluzoryczna. Jest bardzo polityczna, to nie jest prawna procedura. Jak w przypadku Polski, tak i w przypadku Węgier, stała się niewypałem, który nie działa skutecznie – mówi Michał Wawrykiewicz, poseł do Parlamentu Europejskiego z Platformy Obywatelskiej. To wyłącznie pewnego rodzaju nacisk polityczny na dane państwo, napiętnowanie naruszających wartości traktatowe. Parlament Europejski, ja jako kontrsprawozdawca w tej sprawie, robimy wszystko, aby zwiększyć świadomość o potrzebie działań.

Procedura ta została zainicjowana w 2018 roku przez Parlament Europejski, a obecnie decyzje w tej sprawie należą do Rady Unii Europejskiej. Potrzebna jest odpowiednia większość do stwierdzenia ryzyka naruszenia wartości określonych w artykule 2 TUE, takich jak poszanowanie praw człowieka czy państwa prawnego. Ostatnio taka sama procedura została wszczęta wobec Polski, ale także została zamknięta.

W kontekście negocjacji nowego budżetu, rozważana jest opcja, aby część funduszy była przeznaczone dla samorządów i NGO-sów, a nie bezpośrednio dla centralnego rządu – dodaje Wawrykiewicz. To dobra zmiana, bo umożliwi wsparcie grup, które naprawdę go potrzebują, a nie skorumpowanego rządu.

Jak zaznacza Komisja Europejska, poszanowanie praworządności powinno być niepodważalnym warunkiem udzielania funduszy unijnych. W maju 2025 roku Fidesz zaproponował ustawę o „przejrzystości”, która miała zagrozić węgierskim mediom oraz organizacjom pozarządowym. Komisja Europejska zażądała jej wycofania, jednak dyskusję nad projektem przełożono na jesień.

– Pamiętajmy, że poza Budapesztem, sytuacja polityczna jest zupełnie inna. Działania Pétéra Magyara i partii Tisza, która ma coraz większe poparcie na prowincji, powodują rosnącą świadomość społeczną w kontekście naruszeń rządowych – podkreśla Wawrykiewicz. Wierzę, że w przyszłym roku węgierskie społeczeństwo powie Orbánowi „dosyć”.

Wybory parlamentarne na Węgrzech odbędą się w kwietniu 2026 roku. Na razie liderem w sondażach jest opozycyjna wobec Fideszu partia Tisza, która zyskuje na popularności. Czerwcowy marsz Pride pokazał, że społeczeństwo wciąż walczy o prawa mniejszości oraz fundamentalne wartości Unii Europejskiej.

Na Węgrzech, nawet w mniejszych miejscowościach, walka o prawa obywatelskie i niezależność sądownictwa dotyczy wszystkich. To nie tylko sprawa wielkich miast, ale wspólna kwestia dla całego kraju.

na podstawie Newseria.pl, fot. Newseria.pl

Udostępnij
Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *